Jak zacząć ćwiczyć?


Planować to my lubimy. Szczególnie wmawiając sobie, że od poniedziałku nasze życie przejdzie metamorfozę. Nagle zaczniemy wcześniej wstawać, żeby mieć więcej czasu w ciągu dnia; systematycznie uczyć się, żeby zarówno w szkole mieć same piątki, jak i w pracy same pochwały od naszego szefa. To ten piękny dzień sprawi, że będziemy jeść tylko zdrowe posiłki, a sport stanie się naszym nawykiem. Wszystko pięknie i inspirująco, ale gdy przychodzi czas zmian, wytrzymujemy najczęściej jeden dzień i wszystko zatacza koło... 

 WYZNACZ CEL

Mały! Lepiej kilka małych, niż jeden duży, który zacznie przerastać wasze możliwości. Zaplanujcie sobie, czy chcecie schudnąć do konkretnej wagi, czy jedynie wyrzeźbić ciało lub zacząć zdrowy nawyk, a może poprawić swoją kondycję.

JAK CZĘSTO?

Najlepiej byłoby zacząć od trzech razy w tygodniu. Nie mniej, bo ci będzie łatwiej "wyjść" z rutyny i nie więcej, bo twój organizm nie jest jeszcze gotowy na taką dawkę treningu. Pamiętaj o robieniu dniu przerwy, żeby zregenerować siły i wraz z progresem, zwiększaj zarówno intensywność ćwiczeń, jak i ich częstotliwość.

NAUCZ SIĘ POPRAWNEJ TECHNIKI

Często pomijany punkt, który sama uważam za najważniejszy! Wiadomo, że na początku większość nie zabiera się za ciężkie i skomplikowane treningi. Są jednak takie wyjątki, jak ja, którzy porywają się z motyką na słońce, a potem płaczą, bo kolano boli, stawy nie dają spokoju... Jest wiele instruktażowych filmików, które pokażą ci, jak prawidłowo wykonywać różne ćwiczenia. Dbaj o siebie!

SZUKAJ!

Znajdź rodzaj aktywności, który cię będzie nakręcał. Czy jest to bieganie, pływanie, chodzenie po górach lub zwykłe ćwiczenia w domu. Możliwości jest wiele. Jeżeli należysz do osób preferujących ostatnią aktywność - nie ograniczaj się i próbuj do skutku - yoga, pilates, kickboxing, zumba... 


NIE PODDAWAJ SIĘ

Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Czeka cię wiele wątpliwości i chwil, w których najchętniej rzuciłbyś to wszystko. Pamiętaj jednak, dlaczego chcesz to zrobić i trzymaj się tego. Poddać się jest łatwo. Dużo trudniej jest utrzymać się przy swoich postanowieniach!

10 komentarzy

  1. Zacząć ćwiczyć jest ciężko. Miałam z tym ogromny problem. Nie podobała mi się moja figura, ale ciężko sie za to było wziąć. Od kiedy zaczęłam chodzić na zajęcia taneczne do ZPiT i zaczęłam dostrzegać, że po 2 miesiącach bardzo schudłam i wyszczuplałam zaczęłam ćwiczyć więcej, oczywiście nie przesadzając, bo jak mówisz - ciało potrzebuje czasu na regeneracje. Dziś dochodzę do takich rzeczy, które kiedyś były jedynie marzeniem. :)
    "Odległość między marzeniem a rzeczywistością nazywamy działaniem: :)
    Pozdrawiam. :)
    rabelewska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny cytat podsumowujący! Nic tylko w końcu zabrać się za siebie :)

      Usuń
  2. Ja aktualnie staram się codziennie biegać. Zaczęłam tydzień temu i jest świetnie, opuściłam tylko jeden bieg, przez totalnie spontaniczny wypad do Wrocławia. Ale myślę, że nadrobiłam to basenem w dniu po. :) Z bieganiem mam wyznaczony "trening" dzięki przydatnej aplikacji "nike+" mam zapisane ile powinnam przebiec lub przespacerować kilometrów danego dnia, a którego odpocząć.
    Za ćwiczenia mam zamiar zabrać się jak tylko będę miała możliwość kupna sobie maty do ćwiczeń i rękawiczki skórzane by móc w końcu ruszyć się na rower. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę systematyczności z bieganiem. Tylko pamiętaj, żeby chociaż jeden dzień w tygodniu zostawić na regenerację! Ja to robię raz na 2-3 tygodnie, a tak to tylko w domu ;D

      Usuń
  3. Ale jak już się człowiek porządnie wkręci to nie można przestać ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, u mnie początki zawsze trwają długo, ale jak już się wkręcę to cała tym żyję ;)

    Ps. Bardzo dobre rady

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie tu u Ciebie. :) Zacząć ćwiczyć jest niestety najtrudniej, trzeba chyba przetrwac ten początek...

    OdpowiedzUsuń
  6. Great blog♥

    How about follow each other?
    I follow your blog. Waiting for you♥
    Take part in my Giveaway♥
    My Blog: http://juliemcqueen.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bym dodałam jeszcze MOTYWACJĘ, w sumie od niej zaczęła.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.