Uwolnij się


Żyjemy w czasach, gdzie każdy w biegu pokonuje kolejne dni. Gonimy w szkole, żeby mieć pozytywne oceny; w pracy, żeby dobrze zarabiać; w domu, żeby był wysprzątany, a rodzina szczęśliwa. Ledwo zdążamy z natłokiem zadań, a tu już musimy zaczynać od nowa.

Przypomina ci to coś? Bo mnie tak. Od zawsze byłam ambitna i musiałam mieć wszystko pod kontrolą; zrobione, jak najlepiej. Bez tego czułam się, jakbym zawiodła nie tylko siebie, ale i innych. Jedna mała rzecz, która mi nie wyszła, a ja już przeżywałam, że jestem bezwartościowym człowiekiem.


CHOCIAŻ NA JEDEN DZIEŃ RZUĆ TO WSZYSTKO



Bez wyrzutów sumienia. Po prostu zrób sobie dzień wolnego i opatul się kocem z gorącą herbatą. Weź książkę, która od miesiąca leży wypożyczona z biblioteki, bo nie miałaś kiedy jej przeczytać albo nadrób zaległości serialowe. Namaluj coś! A może grasz na instrumencie? Kiedy zrobiłaś/eś coś dla siebie i TYLKO dla siebie? Wrzuć na luz i zrelaksuj się. Zregeneruj swoje siły, a twoje ciało i umysł podziękują ci za to.

ZAINWESTUJ W SIEBIE


Pójdź do SPA z przyjaciółką, do kina ze swoim lubym. Kup sobie tę sukienkę, o której tyle marzyłaś albo spróbuj czegoś nowego. Szczególnie to ostanie po prostu uwielbiam! Lot szybowcem, paralotnią, skok na bungee... Jest tyle rzeczy, które PLANUJĘ zrobić. Ostatnio pierwszy raz w życiu pojechałam na stok i nauczyłam się snowboardingu. Jeszcze wcześniej wzbiłam się w niebo szybowcem i nie mogłam wyjść z podziwu, jak pięknie wygląda miasteczko z góry. Teraz wymyśliłam sobie strzelnicę i już sprawdzam miejsca, gdzie mogłabym pojechać. Może i ty w końcu spróbujesz czegoś nowego?


4 komentarze

  1. Oh! Jak cudownie byłoby móc gdzieś pojechać zobaczyć coś nowego!
    Szkoda, że niema pieniędzy.. trudno.
    Ja mam ostatnio straszny natłok myśli, nie dają mi spokoju. Jakoś funkcjonuję ale cały czas się martwię.
    Jestem w 3 kl gimnazjum i już niedługo przyjdzie mi przymus wybrania nowej szkoły. A ja nie mam bladego pojęcia co ze sobą począć!!
    Wiem gdzie mniej więcej chciałabym iść, ale jest tyle przeszkód i obaw że chcę się to wszystko tylko rzucić w cholerę!
    Potrzebuję jakiejś ostoi od tego tu wszystkiego, ale niema gdzie iść..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, jak ciężkie to musi być dla ciebie. Jeszcze niedawno wybierałam liceum, a teraz przychodzi mi zmierzenie się ze studiami. O tyle miałam dobrze, że trzy lata temu wiedziałam, co chcę robić w przyszłości i do jakiej szkoły iść. Teraz mam podobny problem do ciebie.
      Nie stresuj się za bardzo, postaraj się zrelaksować i na spokojnie zastanowić, co cię interesuje. Porozmawiaj z rodzicami, przyjaciółmi. Pamiętaj jednak, żebyś na pierwszym miejscu stawiała to, o czym ty marzysz, a nie inni! Powodzenia w wyborze! :)

      Usuń
  2. Ciekawy post, szkoda, że taki krótki :(

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.